Szum medialny wokół NFT, a także spora doza ignorancji, z jaką często pisze się i mówi o tym zagadnieniu, przypomina mi nieco koniec lat 90-tych, a w szczególności okres tzw. pierwszej bańki internetowej. Wtedy także wiele osób uważało, że ówczesna nowość – Internet – jest jakąś szczególną przestrzenią, w której nie obowiązują ani prawa fizyki ani ekonomii i która na dodatek nie jest regulowana przez prawo i w zasadzie wszystko jest w niej dozwolone. Podobnie podchodzono także 10 lat temu do projektów opartych na blockchain.
Ubocznym skutkiem takiego podejścia jest powstawanie projektów czasami ewidentnie sprzecznych z obowiązującym prawem (przykład pierwszy i drugi), a czasami ze zdrowym rozsądkiem.
Sprzyja to postrzeganiu projektów dotyczących NFT w kategoriach czarnobiałych. Tymczasem nie są to zagadnienia proste i ich dobre zrozumienie wymaga sporo wiedzy zarówno technicznej jak i ekonomicznej oraz zdolności do wyrwania się z utartych paradygmatów.
Najlepiej jest wyrabiać sobie zdanie stopniowo, analizując fakty, czytając kolejne publikacje i wstrzymując się ze sfomułowaniem wniosków i opinii, aż będziemy pewni, że dobrze rozumiemy zagadnienie (i nie bojąc się zmienić poglądów, co zdarza się nawet najlepszym). Nie będziemy wtedy podatni ani na zbytni entuzjazm przesłaniający ryzyka ani także na sloganowe argumenty o drugiej tulipomanii i nie będziemy zbyt szybko przystępować do obozu „right click, save as”. Nie ulegniemy także pokusie zainwestowania w coś, co być może nie jest tym, czym się wydaje.
Co to jest NFT?
Literatury – zarówno specjalistycznej jak i popularnej – na temat blockchain, kryptowalut, tokenów i smart kontraktów jest już bardzo dużo, co nie znaczy jednak, że te tematy są powszechnie dobrze rozumiane.
Polecam następujące lektury dotyczące tematyki tokenów oraz NFT w kontekście prawnoautorskim:
- Moringiello, Juliet M. and Odinet, Christopher K., The Property Law of Tokens
- Guadamuz, Andres, The Treachery of Images: Non-fungible Tokens and Copyright
Dodatkowo rekomenduję artykuł ze zwięzłym wprowadzeniem w konkretne sposoby wykorzystania NFT – NFT w biznesie, kulturze i sztuce: najważniejsze funkcje i czynniki sukcesu projektów NFT.
Ja spróbuję wytłumaczyć, czym jest NFT na konkretnym przykładzie tokenu NFT mającego reprezentować jakiś utwór.
Dlaczego jest raczej coś niż nic?
Przyjrzyjmy się zatem tokenowi NFT, który został sprzedany na niedawnej aukcji DESA za 552 tys. zł.
Token ten – według opisu z katalogu aukcyjnego – to praca Pawła Kowalewskiego pod tytułem „Dlaczego jest raczej coś niż nic”, która została zniszczona w latach 90-tych. Jej cyfrowy zapis „został na stałe umieszczony w niezmienialnym i niereplikowalnym rejestrze cyfrowym jako Non-Fungible Token, czyli NFT”.
Katalog aukcyjny zawierał następujące informacje (tekst oryginalny, bez zmian):
., NFT, wymiary: 2820 x 2292 pixeli (4 105 228 bytes), unikat 1/1, pierwowzór obraz olej/płótno, 100 x 80 cm
token ID: 18785
adres portfela: 0x96efb0d79bbf98ee2d1c6f77d18eac7459d5441d
adres smart contract: 0x54705df97d62407f77f5dd633509ddafc59b4b77
non-fungible token (jpg)
wymiary: 2820 x 2292 pixeli (4 105 228 bytes)
minting: 17.11.2021
unikat 1/1
https://ipfs.io/ipfs/QmNNGzdRjqP76xDxTqL1iG57eZZowX3gRdyPYCj2ivoS5S
Kilka podstawowych informacji
NFT to token kryptograficzny oparty o architekturę blockchain, tworzony przy pomocy smart kontraktu. Najczęściej jest to blockchain Ethereum, ale są także inne blockchainy (np. Solana, Cardano), które obsługują smart kontrakty umożliwiające tworzenie NFT.
Token NFT jest zbudowany według określonego standardu, który określa dane obligatoryjne i takie, które są fakultatywne. W przypadku Ethereum NFT są tworzone zazwyczaj w standardzie ERC-721.
Każde NFT w tym standardzie zawiera:
- tokenID, która jest generowany przy tworzeniu tokena;
- adres kontraktu, czyli adres w blockchain, gdzie token jest zapisany
Token ID w powiązaniu z adresem kontraktu stanowi unikalną kombinację danych.
Token może zawierać także inne informacje. Najczęściej są to:
- adres portfela twórcy NFT (a konkretniej osoby, które go wygenerowała – dokonała tzw. mintingu)
- link do miejsca, w którym można znaleźć utwór, który reprezentuje NFT
- wartość hash obliczona dla cyfrowego pliku utworu, który reprezentuje NFT (tzw. cyfrowy odcisk – funkcja skrótu zastosowana do pliku cyfrowego pozwala przyporządkować mu określoną wartość, zwaną hashem. Hash jest ciągiem liter i cyfr o stałej długości, który nazywa się często „cyfrowym odciskiem palca” pliku komputerowego).
Wracamy do aukcji
W opisie NFT znajdziemy 4 dane, które wcześniej wymieniłem:
- token ID: 18785
- adres portfela: 0x96efb0d79bbf98ee2d1c6f77d18eac7459d5441d
- adres smart contract: 0x54705df97d62407f77f5dd633509ddafc59b4b77
- link do serwera, na którym została zapisana kopia utworu służącego do wygenerowania NFT: https://ipfs.io/ipfs/QmNNGzdRjqP76xDxTqL1iG57eZZowX3gRdyPYCj2ivoS5S
Wszystkie transakcje zapisywane w blockchain są jawne i widoczne dla wszystkich. Każdy może zatem przeglądać dowolne portfele zapisane w blockchain przy pomocy np. przeglądarki Etherscan.
Sprawdźmy portfel podany w opisie aukcji. Może go obejrzeć pod tym linkiem.
Z listy transakcji wynika, że portfel został zasilony kwotą 0,28 ETH, a następnie środki te zostały wykorzystane do utworzenia smart kontraktu i wygenerowania (mint) NFT.
Każdą z transakcji możemy dokładniej przeanalizować – jeśli klikniemy na ostatnią, dotyczącą mintu, zobaczymy, że dotyczyła ona mintu tokena o nazwie „Dlaczego jest raczej nic, niż cos”.
Podobnie możemy sprawdzić adres smart kontraktu (link).
Widzimy, że smart kontrakt został zapisany, następnie został wygenerowany NFT.
Niestety, nie możemy przeanalizować kodu źródłowego smart kontraktu (zakładka Contract) – osoba, które mintowała NFT, nie zadała sobie trudu, aby zweryfikować kod źródłowy smart kontraktu na Etherscan. Smart kontrakty do tworzenia NFT są dostępne publicznie jako open source, jednak konkretna implementacja smart kontraktu zawiera indywidualne modyfikacje (np. dodatkowe dane zapisywane w tokenie).
Weryfikacja kodu źródłowego smart kontraktu zapewnia przejrzystość dla użytkowników – każdy może wtedy przejrzeć kod źródłowy i uzyskać w ten sposób pełną informację na temat tego, co konkretnie taki kontrakt robi i jakie zawiera informacje. Tu przykład smart kontraktu NFT, którego kod źródłowy można przeglądać.
Dlaczego NFT wciąż jest w portfelu aukcyjnym?
W tym miejscu powinniśmy zadać sobie pytanie – jeśli NFT został sprzedany na aukcji, to dlaczego wciąż jest zapisany w portfelu podanym w opisie aukcji?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie – być może po prostu nabywca nadal zmaga się z założeniem porfela typu MetaMask, a być może po prostu z jakichś powodów transakcja została anulowana. Jeśli NFT zostanie przeniesiony na inny portfel, to zaktualizuję tę informację.
Na marginesie – jawność blockchain sprawia, że jeśli znamy adres jakiegoś portfela, to możemy potem stale monitorować wszelkie transakcje na nim dokonane. Możemy też sprawdzać, czy NFT nie został sprzedany kolejnemu nabywcy.
Przykład: tu jest adres portfela Beeple znanego ze słynnej aukcji NFT przeprowadzonej przez dom aukcyjny Christies. Możemy sprawdzić wszystkie transakcje dokonane przez artystę.
Gdzie jest plik z kopią obrazu?
Ale wróćmy do danych zapisanych w NFT. Mamy jeszcze podany link do serwera, na którym została zapisana kopia utworu służącego do wygenerowania NFT: https://ipfs.io/ipfs/QmNNGzdRjqP76xDxTqL1iG57eZZowX3gRdyPYCj2ivoS5S
Nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy ten link zawarty jest w smart kontrakcie (powody podałem wyżej), nie wiemy także, czy NFT zawiera skrót hash do tego pliku.
Samo użycie serwera ipfs.io jest typowe dla NFT. IPFS to serwer do hostowania multimediów działający w modelu peer-to-peer z użyciem kryptograficznego zabezpieczenia, co ma zapewnić po pierwsze długotrwałe przechowywanie, a także odporność na próby zmiany hostowanego pliku.
To, gdzie jest przechowywany plik związany z NFT, jest dość ważne, gdyż jeśli np. wygaśnie umowa hostingu, link przestanie być aktualny, a właściciel NFT przestanie mieć dostęp do tego pliku (o ile sobie go gdzieś sam nie zachował).
Warto w tym miejscu podkreślić, że NFT zazwyczaj nie zawiera samego pliku. Wynika to z tego, że ceny za zapisywanie danych w blockchain (Ethereum) są bardzo wysokie, zatem opłaty za transakcję obejmującą plik graficzne byłyby zaporowe. Są oczywiście inne blockchainy takie jak Solana czy Tezos, gdzie problem ten nie występuje, jednak obecnie 95% transakcji NFT jest przeprowadzanych na Ethereum.
Jeszcze jedna próba weryfikacji
NFT można „mintować” samemu, jednak najczęściej wykorzystuje się do tego platformy takie jak OpenSea (lub inne np. LooksRare). Nie inaczej się stało w przypadku omawianego tokenu.
Wykorzystując wiedzę, że adres smart kontraktu i TokenID są unikalne, można spróbować poszukać naszego NFT na platformie OpenSea. Znalazłem go tutaj. Jeśli porównamy adres kontraktu, Token ID oraz standard tokenu z danymi z katalogu aukcyjnego, upewnimy się, że to ten sam token.
Jeśli jednak poszerzymy poszukiwania, odkryjemy, że użytkownik platformy, w którego portfelu jest NFT z aukcji Desy, ma także w swym portfelu dwa inne tokeny.
Pomińmy NFT „Messi Golden Ball”, ale spójrzmy na drugi token, co ciekawe, zatytułowany tak samo jak ten z aukcji. Z jego opisu wynika, że chociaż stanowi cyfrowe odzwierciedlenie tego samego obrazu, to jednak ma inny numer ID oraz inny adres kontraktu. Jest to zatem inny NFT (warto dodać, że wytworzony z użyciem smart kontraktu w innym standardzie tj. ERC-1155, który stosuje się zarówno to tokenów typu nonfungible jak i innego rodzaju tokenów). To NFT nie było przedmiotem aukcji Desy.
Chwila na zastanowienie się
Podsumujmy zebrane dane: przedmiotem akcji był token NFT. Publicznie dostępne dane na temat tego NFT pozwalają na wysnucie następujących wniosków:
- Jest to token „zmintowany” z wykorzystaniem smart kontraktu w standardzie ERC-721.
- Token został zmintowany 1 grudnia 2021 r. przez osobę, która ma portfel Ethereum o konkretnym adresie oraz która jest użytkownikiem platformy OpenSea, używającym nicka 96EFB0;
- Sprzedaż NFT nastąpiła poza blockchainem i nie została do tej pory na nim zarejestrowana.
Ze względu na niezweryfikowanie kodu źródłowego smart kontraktu nie wiemy, czy w ramach tokenu został podany adres, gdzie jest przechowywana kopia pliku, nie wiemy także, czy w ramach kontraktu został umieszczony skrót hash pliku, z którego został wytworzony NFT. Nie wiemy także, czy osobą, która zmintowała NFT jest Paweł Kowalewski czy też ktoś inny.
Warto także zauważyć, że z publicznie odstępnych danych wynika, że NFT został „zmintowany” 1 grudnia 2021 r. , natomiast w opisie aukcji pojawia się informacja o innej dacie”mintingu”: „minting: 17.11.2021”.
Czy dane to pozwalają zatem stwierdzić, co dokładnie kupiła (lub raczej zamierzała kupić) osoba, która zdecydowała się zapłacić 554 tys. zł za ten NFT? Niestety nie.
Próbowałem dopytać osoby, które uczestniczyły w przygotowaniu tej aukcji – korzystając z tego, że publicznie poinformowały o swoim zaangażowaniu – jednak nie uzyskałem satysfakcjonującej odpowiedzi.
Jak zatem powinno to wyglądać?
Zastanówmy się chwilę, czym jest NFT. Jest tym i tylko tym, co wynika ze smart kontraktu.
Jakie dane powinny być zawarte w NFT, który ma być cyfrowym odzwierciedleniem utworu umieszczonym w „niezmienialnym i niereplikowalnym rejestrze cyfrowym”? Wg mnie co najmniej dane, które pozwolą jednoznacznie stwierdzić, że NFT jest powiązany z realnym dziełem (np. cyfrowy odcisk czyli skrót hash pliku cyfrowego z dziełem plus link w metadanych do miejsca przechowywania pliku, którego skrót hash jest w tokenie). Jest to stosunkowo proste dla dzieł artystów tworzących tylko cyfrowo, natomiast w przypadku innego rodzaju utworów wymaga znalezienia właściwego sposobu przeniesienia dzieła do postaci cyfrowej.
Tak przygotowany NFT nie jest oczywiście odpowiednikiem sygnowanej tradycyjnie pracy. Jest to raczej rodzaj cyfrowego autografu twórcy lub cyfrowego potwierdzenia zakupu dzieła twórcy (swoistym paragonem). Czy taki paragon może mieć wartość? Według mnie tak – bo jest zdecydowanie czymś innym niż cyfrową kopią utworu – jest jednoznacznym potwierdzeniem, że dany token został niejako „autoryzowany” przez twórcę.
Warto zwrócić uwagę, że jeśli cały proces tworzenia NFT jest wykonany przez osobę, która jest autorem utworu „przetwarzanego” na NFT, można mówić o odpowiedniku „osobistego” wykonania takiego dzieła. Takie NFT pochodzi niejako od twórcy i jest rzeczywiście unikalny (co nie przeszkadza oczywiście w stworzeniu wielu NFT z tego samego utworu, podobnie jak można stworzyć wiele wydruków tego samego zdjęcia).
Najczęściej jednak NFT są tworzone (mintowane) przy pomocy platform, takich jak wspomniane OpenSea. Dodatkowo niewiele osób potrafi sprawnie poruszać się w świcie blockchain, zatem stworzenie tokenu powierza się pośrednikom. Jednak w takim przypadku ważne jest, aby uwiarygodnić związek takiego tokenu z artystą w postaci danych zapisanych bezpośrednio w NFT.
I tu stawiam kropkę. Polecam własne analizy dotyczące NFT – najlepiej poprzez próbę zrozumienia, co kryje się za danym NFT.
Aspekty prawne
Gdy ustalimy, z jakim NFT mamy do czynienia i jakie dane są w nim zawarte, możemy przystępować do analizy prawnej. Jej rezultat może być bardzo różny. Jak wspomniałem, w ramach standardu ERC-721 możliwe jest umieszczanie różnego rodzaju danych, w tym np. można umieścić dane dot. udzielenia licencji prawnoautorskiej do korzystania z utworu związanego z danym NFT (aczkolwiek jest to rzadkość w świecie NFT).
NFT nie muszą być powiązane z utworami, aczkolwiek większość z nich zawierać będzie link do jakiejś grafiki. NFT mogą bowiem pełnić różną rolę – mogą być np. swoistymi przepustkami lub certyfikatami przynależności do jakiejś społeczności (przykładem mogą być NFT jako bilety na konferencję VeeCon), a w takim przypadku grafika jest tylko dodatkiem – liczy się tak naprawdę tylko Token ID oraz adres smart kontraktu pozwalające zidentyfikować konkretny token i jego właściciela .
W praktyce spotykać się można także z NFT, które po bliższej analizie okazują się mieć więcej wspólnego z inwestycjami niż ze światem sztuki (np. inkorporowane w nich uprawnienia mogą odpowiadać tytułom uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym czy alternatywnej spółce inwestycyjnej).
Jednak, aby wyciągnąć takie wnioski, zacząć trzeba od ustalenia faktów. Tak, aby było raczej coś niż nic – w odniesieniu do punktu wyjścia analizy prawnej.
PS 1. Mam nadzieje, że w tekście tym nie popełniłem zbyt wielu błędów merytorycznych dotyczących aspektów technicznych tworzenia i obrotu NFT. Jeśli ktoś takie zauważy, proszę o wiadomość – poprawię w wersji online.
PS 2. Nie jest moim zamiarem krytykować kogokolwiek – przedstawiona ocena konkretnej aukcji NFT ma na celu jedynie zaprezentowanie sposobu weryfikacji danych dotyczących NFT.
Jeśli przeczytałeś ten artykuł, możesz być zainteresowany także innymi moimi materiałami nt smart kontraktów.
Jeśli chcesz otrzymywać regularnie kolejne artykuły, możesz zasubskrybować moj newsletter poprzez mój profil na Twitterze, na Revue lub poprzez LinkedIn.